Kiedy pierwszy raz wziąłem do ręki książkę Bryana Petersona "Ekspozycja bez tajemnic" pomyślałem, że ja to wszystko przecież wiem, znam zależności czasu i przysłony, co na co i jak wpływa. Pomyślałem, poczytałem i ... zmieniłem zdanie.
To, co prezentuje w swoich książkach Bryan Peterson wydaje się dla średnio zaawansowanego fotoamatora dość oczywiste. Jednak sposób w jaki przedstawia zagadnienia pozwala na uporządkowanie i przeorganizowanie wiedzy. Najmocniej przemówiło do mnie jedno zdanie, którego sens był taki: "Ekspozycja powinna być kreatywna, prawidłowa to za mało" .
A kreatywna ekspozycja to nie taka stworzona na komputerze ale taka, która w najlepszy sposób ukaże naturę fotografowanej sceny.
3 komentarze:
świetne pstryki !!! ;-)
ja Ci dam pstryki :-)
Witam!Postanowiłem odwzajemnić wizytę.Odniosę się do fotografii.
Ciekawe ujęcia,dobry pomysł na kadry,niesamowite kolory,to jest to co bardzo lubię.Podoba mi się.
Jeśli chodzi o Petersona,to jestem w podobnej sytuacji.Dwa miesiące temu kupiłem:kreatywna i portretowa,przeczytałem dwie strony,przerzuciłem kilkanaście stron i odłożyłem zniechęcony na półkę,żałując zakupu.Myśl moja była podobna do Twojej,"To wszystko już wiem od lat".
Dwa dni później wystawiłem na Allegro,ale nie poszły,więc leżą sobie i czekają na lepsze czasy .
Dziś czytając Twoją opinię na temat tych książek ,postanowiłem do nich wrócić,postanowiłem je solidnie przeanalizować.Na podstawie Twojej reakcji i mojego zachowania,można zbudować tezę,że pewność siebie pomaga w kreowaniu naszego fotograficznego wizerunku ,ale też niekiedy hamuje rozwój,czego sobie i Tobie nie życzę.
Jak napisała Holka "Na naukę nigdy nie jest za późno" :-))
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz